.::Rezerwa 126p::.

[marzio93]

Witam. Ostatnio jeździłem sporo po bardzo głębokim i zmarzniętym śniegu (jak to w górach bywa) , zostałem pare razy na podwoziu ale mniejsza z tym, problem polega na tym że coś się przestawiło w układzie kierowniczym gdyż w lewo mam słaby skręt za to w prawo większy niż normalnie, dodam jeszcze że teraz jadąc prosto trzeba mieć skręconą kierownicę w lewo o jakieś 60 -70 stopni obrotu, co mogło się tam stać?

Mam jeszcze jedną usterkę mianowicie jadąc na włączonych światłach nie mam ładowania. (ok 12,3 V ) i po takiej jeździe mam rozładowany akumulator. Jak zgaszę świtała to ładowanie jest (13,4-14,4 Volta) Dodam że kontrolka ładowania żarzy się lekko cały czas nawet na wyższych obrotach. Wujek mówił że mam spaloną jedną z diod na prostowniku alternatora. Czy to prawda?

p.s mimo tego uważam że maluszek jest ŚWIETNYM autkiem...
pozdrawiam. Marcin

[Tomash85]

Podnieś maluszka i zobacz czy masz wszystko proste...Bo może drążki kierownicze pokrzywiłeś

[marzio93]

ale czy wtedy nie ściągało by majbacha bo puszczeniu kierownicy ? bo mój jedzie prosto

[Tomash85]

[marzio93]

ok, ale nie dzisiaj bo nie mam go w domu. Ale dzięki. Możecie napisać jeszcze jak ktoś ma jakieś hipotezy. A co z ładowaniem?