.::Rezerwa 126p::. Strona Główna .::Rezerwa 126p::.
BEZ KOMUNISTYCZNEJ ADMINISTRACJI

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumStrona główna

Poprzedni temat «» Następny temat
Fiat 126p 1982r.
Autor Wiadomość
Fiat126poznan 
Maluchomaniak.


Wiek: 26
Dołączył: 18 Paź 2013
Posty: 343
Skąd: Poznań
Wysłany: 2020-05-07, 20:27   

uuua ale syf :> Czekam na dalsze pracę nad silnikiem. Zapowiada się mega! :)
_________________
MOJE MALUCHY:
Czerwony FL 1988 RKR Replika PZR8773 ------> http://www.rezerwa126p.pl...12714&start=105
 
 
     
126p iotrek 


Dołączył: 17 Mar 2020
Posty: 61
Skąd: Prusice
Wysłany: 2020-05-07, 21:16   

Fajny maluch.Mój tato miał takie dwa w latach 90 (82 i 83)tylko że w kolorze yellow bahama.Niestety oba w 97 pociął siekierą i kontówką wrzucił na przaczepke i wywióz na złom :( .Powodzenia w remoncie :D
PS.jaki to kolor :?:
_________________
Są:
PF 126p '90
05 taki kremowy bez nazwy
F 126 el '95
410 niebieski blue
Był:
PF 126p '89
224 bianco corfu
vel.Dawca
Ostatnio zmieniony przez 126p iotrek 2020-05-07, 21:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jkubaj 

Dołączył: 08 Lip 2019
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-05-11, 15:21   

Hej!

Wszystkie graty już mam, w czwartek składam silnik.
Kolor to widzimisie poprzedniego właściciela, oryginał to 246 Gialo Tufo. Zamysł jest taki żeby bebechy z tyłu w tym miesiący doprowadzić do porządku, przejeździć sezon i po nim zaczynam rozbiórke maluszka i będzie szedł na ew. Blacharke oraz malowanie na 246. Teraz czas zbierać pieniądze 😁
 
     
motonita 
JAREG PIERDOL SIE

Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 306
Skąd: nikąd
Ostrzeżeń:
 780/3/6
Wysłany: 2020-09-07, 16:12   

NO I JAK SKŁADANIE ??
_________________
jareg pierdol sie
 
     
Jkubaj 

Dołączył: 08 Lip 2019
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-09-07, 16:24   

Hej!

Miałem niestety drobny wypadek i wszystko się opóźniło.
Silnik jest już złożony do kupy i w trakcie docierania.

Nie było jednak za pięknie bo po odpaleniu nie gasła kontrolka ciśnienia oleju, powodem okazała się nie działająca pompa oleju (kupiona była nowa ale nie działa plýnnie tylko tak jakby przeskakuje)
Kolejna niespodzianka- po przejechaniu kilku kilometrów na SKP samochód przeszedł przegląd(pierwszy od 15lat!!) ale już na wyjeździe ze stacji zaczął kaszleć i nie reagował na gaz.
Powodem okazał się spory syf który był w baku i dostał się dalej do układu paliwowego.
Szybka decyzja o wymianie zbiornika i problem z głowy.
Kolejny problem z jakim się teraz mierze to brak ładowania w altku. Był on poddawany "regeneracji" ale kasa poszła w śmietnik- ot tacy to nasi "fachowcy"
Jest on już jednak wymontowany i mam nadzieje że w tym tygodniu uda się go już sprawnego wsadzić na miejsce.
Ostatnio zmieniony przez Jkubaj 2020-09-07, 16:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
motonita 
JAREG PIERDOL SIE

Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 306
Skąd: nikąd
Ostrzeżeń:
 780/3/6
Wysłany: 2020-09-07, 16:30   

a co było w altku ? może regler? a ty nie powinieneś się cieszyć z mocy ładowania prądnicy?
_________________
jareg pierdol sie
 
     
Jkubaj 

Dołączył: 08 Lip 2019
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-09-07, 16:38   

Tak, powinienem ale prądnica została zastąpiona altkiem.
Podejrzenia teraz padły na mostek prostowniczy i diody.
Jest gdzieś jakieś zwarcie i nawet po wyjęciu kluczyka świeci się kontrolka ładowania.
 
     
motonita 
JAREG PIERDOL SIE

Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 306
Skąd: nikąd
Ostrzeżeń:
 780/3/6
Wysłany: 2020-09-07, 20:45   

no to ewidentnie :) ale zawsze zaczyna sie od tego :)
_________________
jareg pierdol sie
 
     
Jkubaj 

Dołączył: 08 Lip 2019
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-09-16, 22:24   

Hej!

Alternator wrócił z regeneracji. Po sporych problemach z włożeniem go- a z resztą.. opowiem Wam dokładnie:
Najpierw nie chciałem zdejmować belki bo robiłem to pod blokiem, potem jednak ją zdjąłem i wcisnąłem altek z oblachowaniem ale po dokręceniu obudowy wiatrak sie nie ruszał więc zdemontowałem zrobiłem od nowa i kręcił się elegancko ale po odpaleniu obijał delikatnie- poddałem się i postanowiłem udać się do znajomego mechanika od 126p który mieszka 35km dalej (Dominik Pozdrawiam!). Oczywiście sama podróż tez była z przygodami bo zatankowałem paliwo na stacji i okazało się że nie można płacić blikiem a do bankomatu nie chcieli mnie puścić. Po 30min kiedy przyjechał kolega ruszyłem w dalszą drogę. Po przejechaniu 400m zaczął zacinać się pedał od gazu więc musiałem go podważać nogą.
W międzyczasie okazało się że jade z otwartą klapą no ale obyło sie bez szkód. Dojechałem na miejsce- samochód na najazdy i odkręciłem pasek klinowy by dostać się dalej. Kolega zakręcił altkiem i jak ręką odjął wszystko było w porządku. Okazało się jednak że źle wsadziłem poduche silnika i kolega mi ją poprawił.
Linka gazu zablokowała się gdzieś w okolicy skrzyni ale działa już jak ta lala.
No więc na powrocie wszystko było ładnie i pięknie do czasu..
Po przejechaniu 5km zacząłem słyszeć "trykający" dźwięk przy skręcaniu- podejrzenia padły na zabieraki jednak po kolejnych 10 dżwięk był już obecny nawet i podczas jazdy na wprost lub na postoju a wszystkie gwiazdy na niebie wskazują na... WENTYLATOR.
Jakimś jednak cudem doczłapałem do domu i znowu czeka mnie rozbiórka tego ustrojstwa.
Przy okazji zauważyłem że jeszcze gaźnik poci się przy podstawce ale to już pikuś.
W weekend miałem jechać do Łodzi ale wyjazd stoi pod dużym znakiem zapytania..
Chwała tym co dotarli do końca!
Kilka zdjęć:





 
     
motonita 
JAREG PIERDOL SIE

Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 306
Skąd: nikąd
Ostrzeżeń:
 780/3/6
Wysłany: 2020-09-17, 06:56   

uroku wieku dziecięcego ;) ale to wina mechanika (twoja) bo musiałeś cos spierdziulić :)
_________________
jareg pierdol sie
 
     
Jkubaj 

Dołączył: 08 Lip 2019
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-09-28, 23:52   

Hey,

Maluszek ma się co raz lepiej.
Kilometry bezawaryjnej jazdy mijają a fiacik zbliża się do wymiany oleju po dotarciu.
Na wiosnę planuje zrobić blacharkę i przywrócić mu prawidłowy kolor 246.
Brakuje mi jeszcze kilka elementów jak pasy tył, wykładzina bagażnika i kilka pierdółek.
Końcówkę sezonu postanowiłem przeznaczyć na usuwanie usterek wieku dziecięcego.
Kilka zdjęć z niedawnego wypadku nad okoliczne jeziorko w Zalesiu Górnym.




Apropo wątpliwości cd. Błotników z przodu to udało mi się ustalić że rok 82 to był rok zmiany wąskich na szerokie dlatego mój uważam jednak za zgodny z oryginałem.
 
     
motonita 
JAREG PIERDOL SIE

Dołączył: 13 Paź 2014
Posty: 306
Skąd: nikąd
Ostrzeżeń:
 780/3/6
Wysłany: 2020-09-29, 00:53   

82 ? pewien jestes ?
_________________
jareg pierdol sie
 
     
Jkubaj 

Dołączył: 08 Lip 2019
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-09-29, 01:19   

Tak mówi większość. Również z tego co szukałem na necie część ludzi z 82' ma wąskie a część szerokie. Ale to maluch.. możliwe że i po 82' kładli co wlezie..
 
     
Trefl 


Wiek: 25
Dołączył: 15 Maj 2016
Posty: 345
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2020-09-29, 10:33   

Zmiana błotników na szerokie nastąpiła w grudniu 1984 po epriwadzeniu modelu FL. U ciebie powinny być wąskie bez przetloczeń. Po prostu twój Maluch był już naprawiany blacharsko i z marszu wstawiono nowy typ błotników ;)
 
     
Jkubaj 

Dołączył: 08 Lip 2019
Posty: 40
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-09-29, 10:49   

Takie informacje też widziałem no ale ile ludzi tyle opini.
No nie ważne, do blacharki i lakierowania jeszcze trochę czasu :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Rusztowania Szalunki
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 15