Koras
Dołączył: 13 Sty 2017 Posty: 64 Skąd: Promsel
|
Wysłany: 2018-02-22, 00:33 Problem z gazem - nie wiem jak go nazwać.
|
|
|
Witajcie
z góry przepraszam za głupi tytuł posta. Nie wiem jak nazwać ten problem. Sprawa wygląda następująco:
Jadę maluchem, zrobiłem jakieś około 20 kilometrów wszystko idealnie gra. Zjeżdżam taką paraboliczną drogą ( zjazd w dół i podjazd pod górę ) pod koniec podjazdu, zaznaczam że NAGLE, maluch znaczą gasnąć od razu po dodaniu gazu pedałem. Wypchałem go na szczyt drogi i zacząłem sprawdzanie co się stało. Sprawdziłem czy nie wypięła się żaden przewód od świecy i wszystkie widoczne rzeczy. Maluch normalnie zapalał od przekręcenia, pracuje, ale po dodaniu gazu jakby się dusił i od razu gaście, na kilka takich odpaleni i sprawdzania zdarzyło mu się strzelić z wydechu. Zacząłem obawiać o sprzęgło lub skrzynie ale jak pisałem auto jeździło tego dnia idealnie a sprawa wypadła w jednej chwili bez objawów.
Po paru próbach odkryłem że maluch normalnie jeździ na zaciągniętym ssaniu, tzn samo ssanie bez dodawania gazu. w taki sposób dojechałem do domu, na samym ssaniu 1-3 bieg. Wszystkie biegi chodzą ok, wsteczny też, auto b.dobrze reaguje na sprzengło. Na jechaniu na ssaniu pracuje OK. Jednakowoż każde dodanie gazu na ssaniu i bez niego równa się zgaszenie auta.
Co się dzieje, zaznaczam że gaźnik przejechał niecałe 200 km po regeneracji i wszystko było idealnie. Maluch z 97 roku el. |
|