.::Rezerwa 126p::.

[xlar1]

Hejo.

Dupowóz ma już nieco ponad roczek wysłużenia w moim domciu, wiec czas by go opisac w końcu
Miało byc auto z segmentu D ale w ramach kontynuacji jazdy Clio, polowałem na Lagunę III z rocznika 10/11.
Budżet jakim z Anią dysponowaliśmy to 40 koła. Hmm trochę mało, ale auta szukałem ponad rok i ciągle coś było nie tak. Ania któregoś wieczoru przeglądała ogłoszenia i znalazła niebieskiego mondka. Powiedziała, żebym pojechał zobaczyć i.... samochód kupił mnie....
W sumie jeździłem dawno dawno temu escortem mk7, ale był mocno zmęczony życiem i nie pałałem miłością do fordów, ale stało się. 18 maja 2015 został mi przyprowadzony pod firmę 4 letni wtedy ford z przebiegiem 162kkm.

Teraz co nieco o samym aucie:
buda - kombiak
Rocznik 2011
Silnik 2.0 TDCI (nie ma to jak coś francuskiego - przecież to silnik PSA znany między innymi z C5 tylko ze zmodyfikowanym filtrem cząstek stałych) --> hehe, ciągnie wilka do lasu
Przebieg - 162850 km
kolor - granatowy
Pełna książka serwisowa --> akurat właśnie wypada zrobienie przeglądu rocznego lub po 180 tyś. km
Wyposażenie:
ABS
Centralny
ESP
Otwieranie i zamykanie szyb z pilota
4 szyby w prundzie
dwustrefowa klima
follow me home
elektryczna regulacja wysokości fotela kierowcy
regulacja lędźwiowa u kierowcy i pasażera
jaśki z przodu
jaśki z boku
jasiek kolanowy kierowcy
kurtyny boczne (chronią przód i tył - takie jakieś długie wg instrukcji są)
radio ford 6000cd mp3
BT - nieoryginalny (parrot)
automatyczne światłą i wycieraczki (ford sam włącza światła drogowe --> nie wiem jak to działa ale ponoć jest)
podłokietnik z przodu ze schowkiem
podłokietnik z tyłu
felgi 16 cali alu z oponą 215/55
grzana przednia szyba i dysze sprysków
przeciwmgielne przód
samoczynnie obniżające się lusterko boczne po wrzuceniu wstecznego

Przegląd w ASO Ford Łódź auto Brzezińska o. Al Włókniarzy przeprowadzony przed zakupem:
Stan techniczny (po przeglądzie przedzakupowym w ASO):
jedyny lakierowany element - maska
hamulce tył - w dobrym stanie
hamulce przód prawie nowe (wymienione w ASO 30 tyś km temu, stan bardzo dobry)
zawias - zdrowy
dwumasa - ma sie dobrze
brak kodów błędów
klima - należy odgrzybić / wyozonować --> reszta ok
opony wszytkie 4 sztuki 4,5 mm
brak dwóch plastikowych osłonek / zaślepek w zderzaku przednim oraz brak górnej plastikowej maskownicy silnika

Generalnie, w ciągu pierwszego roku nie było wcale tak różowo. Hamulce przednie biły, a czym widziałem, wiec były powody do negocjacji ceny.
Od ręki poszła wymiana tarcz na nowe oryginalne forda wraz z klockami motorcrafta. Hmmm Wystarczyło na 7 miesięcy.... 600zł ponad. Znowu zaczęły bić, toczenie nie przyniosło rezultatu. Toczenie 125zł.

Odgrzybienie i dobicie klimy nie poprawiło wydajnosci (czynnika było dużo). Zapaszek zniknął wiec oki.

Fotki zrobione w pierwszym tygodniu po zakupie:






Autko ponieważ miało robione przeglądy w ASO i kompletną ksiazkę serwisową zgodną z wpisami w ASO, to ma kontynuację również w ASO z mojej strony. Tak więc wypadło mi zrobić przegląd w ASO za 1300zł, gdyż był to przegląd w najbardziej rozszerzonej wersji (wszystkie płyny i filtry).

W miedzyczasie trafił mi się jeden powazniejszy psikus ze strony samochodu. Trzepnął mi moduł wtrysku na DPF, czyli tak zwana świeca płomieniowa. Sfajczyła się w nim sama świeca żarowa, która niby jest wymienna, ale nie udało się jej wykrecić, więc musiałem finalnie kupić moduł (poza ASO, gdyż w fordzie kosztował 986zł + wymiana). Na szczęscie całosć z wymianą w ASO zamknęła się w 530zł. Na minus -uto stało w ASO około 9 dni, gdyż najpierw czekaliśmy na świecę, a potem na cały moduł który zamówiłem. Niby było mozna jeździć, ale szkoda mi było zapychać DPFa.

Przed zimą kupiliśmy komplet zimówek Fuldy, a że śniegu wielkiego w zeszłym roku nie było, to opony dużo roboty nie miały.

W tym roku czerwiec i lipiec były okresem wzmożonych wydatków na autko:
czerwiec przegląd kompletny - 790zł
lipiec wymiana rozrządu z pompą - 1500zł

Ponieważ toczenie hamulców nie przyniosło odpowiedniego efektu, zasiadłem do forum forda i zacząłem się mocniej zagłębiać w temat. Okazuje się że mondeo i Smaxy maja tendencje do przegrzewania tarcz, szczególnie jak ktoś ma ciężką nogę (ja).

Z racji tego, że na przeglądzie okazało się że kończy się jden klocek z tyłu, bo się przkosił i tarł, wypadałoby zrobic klocki z tyłu. Tarcze przednie miały odbarwienia i wyglądały na przegrzane, to postanowiłem zakupić solidny zestaw, tym razem nie od forda

W międzyczasie jakiś skurwol postanowił mi zarysowac błotnik nad lewym przednik kołem. 2 prawie pionowe kreski do podkładu i do gołej blachy. Na razie na szybko zaprawione.

Aktualny przebieg to 177 tyś km i z każdym dniem przybywa.




Nowy zestaw hamulców to klocki EBC green stuff na przód i tył.
Tarcze przód to zimmermann sport coatz na przód i brembo painted na tył

Z fajnych rzeczy zauważyłem ze mondziak ma elektryczna nagrzewnicę wnętrza na zimowe dni.
Niestety nie ma dogrzewania silnika za pomocą dodatkowej świecy żarowej lub grzałek nurkowych w małym obiegu


Rączke bym upier@#$%l....

[Krzysiek.]

Fajne są te Mondziaki

Ale jak można się przejmować taką rysą na dupowozie....

[xlar1]

Wiesz co, to jest fotka po tym jak już zaprawki kładłem wykałaczką. Jakiś skur.... wydrapał do blachy.... Z racji umiejscowienia rysy wiem, że nie jest to raczej przypadek, bo nie jest to na blasze pionowej nadkola tuż nad kołem tylko bliżej machy na skosie. Tym bardziej że są dwie obok siebie i obie głębokie. Nie chce mieć problemów z korozją potem. Nie wiem czy pamietasz, ale poprzednia generacja gniła w oczach. A że planowałem zamalowac lekko rózne dziwne odpryski lakieru, to i tak naprawie i te rysy.

Poza tym nie bede ukrywał, że to pierwsza fura kupiona w całości za własne, ciężko zarobione pieniądze, a i cena nie była mała, wiec to pewnie też zmienia podejście. Staram się szanować, to co mam, bo chce żeby mi służylo. I planuję ją miec jeszcze jakieś 5-6 lat mam nadzieję. Czyli do przebiegu pewnie jakiś 230 - 240 tyś km.
Wiem że pewnie trafi mi się wymiana dwumasy, ale na razie żyje.

Z rzeczy do zrobienia:
--> zabezpieczyć progi
--> założyć chlapacze przy przednich kołach bo piasek i kamyczki już zeszlifowały lakier przy progu po obu stronach
--> chalapcze na tył
--> lekkie przyciemnienie szyb (5 sztuk), z podkreśleniem słowa lekkie
--> remap na seryjne 163/340 (da się, bo to DW10C jest), teraz jest 140/320, choć z pomiarów wyszło 147/347, więc licze na jakieś 170/360
--> modyfikacja follow me home na wersję automatyczną , aktywowaną centralnym zamkiem a nie manetką
--> tempomat
--> jakiś patent na grzanie siedzeń, bo nie będę robił seryjnego układu
--> oświetlenie wnętrza takie jak w titanium S (w drzwiach, pod nogami przód i tył, submarine light + oświetlenie z lusterek na podłoże zewnętrzne)
--> sub w małej obudowie pasującej do wnęki w bagazniku po prawej stronie, żeby dopełnić nieco sam dół, gdyż fabryczne CA jest nawet niezłe
--> Felga 17" z galaxy/smaxa w diamenty na lato
--> może radio oparte o androida z kamerką cofania i czujniki parkowania

Także planów dużo, ale zobaczymy na co starczy funduszy. W tym miesiącu poszło 1960pln na hamulce z montażem Było warto, choc się dopiero docierają.

[xlar1]

Heja.

Przez weekend przybyło kolejne 800km.
Spaliłem jakieś 62 litry oleju napędowego.
Czemu tak dużo? Z Łodzi do końca AOW miałęm średnią na poziomie 163km/h Miejscami dochodziłem do 190 (swoją droga przejchać w 90 minut za Wrocek fajna sprawa).
Autko przy takim katowaniu pali jakieś 10 litrów na setkę. Z całej podrózy wyszło mi jakieś 7,9 litra (wracałem max 160, bo mój szef ceedem nie dawał specjalnie rady więcej). W sumie tu było pozytywne zaskoczenie jeśli chodzi o spalanie. Około 20 - 30km/h wolniej, a prawe 2 litry mniej na 100 km ubywało.

Jeśli ktoś nie jechał to polecam przejazd drogą 100 zakrętów.
http://www.polskieszlaki.pl/droga-stu-zakretow.htm
Dla kierowcy dużo zabawy, a dla pasażerów piękne widoki - szczególnie teraz podczas złotej polskiej jesieni. Warto mieć dość mocne auto jeśli chcecie się pobawić za kółkiem. Usztywnione zawieszenie będzie zaletą.

Aha - zagotowałem płyn hamulcowy podczas zabawy na serpentynach. Nowy zestaw hamulców pracował bez zarzutu, ale już wiem, że trzeba dot 5.1 zalać.

Żelazo tylko raz przy katowaniu na górskiej drodze zauważalnie dopalało DPFa (co niestety powoduje według mnie ograniczenie nieco mocy), a tafiło sie to na podjeździe.

Tak czy inaczej, bryczka nie zawiodła.

[głodny]

Czemu jeszcze DPF'a nie usunąłeś ?

[xlar1]

Bo działa i jest w dobrym stanie. Jak sie zacznie coś walić i bedą problemy z dopalaniem to pewnie się będę zastanawiał. Konstrukcja akurat tego filtra pozwala na bezproblemowe dopalanie w mieście - dotyrysk oleju napędowego na filtr i spalanie za pomocą świecy płomieniowej. Co jest fajne - to że łatwo rozpoznać że się dpf dopala, bo jest inny dźwięk z wydechu i spalanie chwilowe na postoju mam 2l/h zamiast 0,6l/h.

Aktulanie wartość resztek popołów w filtrze po prawe 180 tyś km jest na poziomie 42%. W tym tempie nie zatkam DPFa przez najbliższe 60 tyś km, więc pewnie wcześniej umrze dwumasa albo turbo.

Generalnie wolałbym, żeby sie nie psuł po prostu, choć już wiem że trzeba zamienić dot 4 na 5.1

[xlar1]

Parę niusów.
1) Założone zimóweczki na alusy 16, które zostaly po letnich
2) Do auta trafiła nowa tylna wycieraczka, bo stara skakała na szybie i skrzypiała co wkurzało niemiłosiernie - zapłaciłem 44zł w ASO, w hurtowni z wysyłką wyszło mi 61 Nie ma to jak uprzejmość i rabaty od gościa który mnie obsługuje. Polecam, jakby ktoś miał sie serwisować w Łodzi, to salon na Włókniarzy i Marcina Polaka.
3) Na fotel kierowcy założyłem matę grzewczą na zapalniczkę 39W - mrr, ciepło w zadek jak sie rano jedzie do pracy (dziś było -2 na dworze).
4) Negocjuję w ASO montaż ogrzewania foteli z pakietu akcesoryjnego do Mondka. Ma to zaletę i wadę. Zaleta - mata wchodzi pod tapicerkę, wiec się nie przemieszcza, tak jak nakładka. Dodatkowo moc to 90W, wiec zdecydowanie szybciej działa. Minus - cena 990zł za 2 fotele
5) Mają w ASO promocję na felgi alu 17". 2400zł za cały komplet do mondeo mk V. Pasują do mk IV i nie wiem czy nie kupić, bo i tak szukam 17 na letnie opony na nowy sezon, gdyż letnie 2 sztuki zajechałem