Bieluch 1991 - mój Fiat |
Autor |
Wiadomość |
romek
Dołączył: 30 Mar 2016 Posty: 668 Skąd: Ostróda
|
|
|
|
|
azbest
Dołączył: 13 Paź 2016 Posty: 192 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2017-12-30, 23:49
|
|
|
Ja pamiętam takie czasy dotyczące Syreny. Nawet za darmo nikt ich nie chciał. Mieć Syrenę na podwórku to był obciach jak cholera, a teraz... |
_________________ polish man in 126el |
|
|
|
|
synchro
ziomy rezerwy
Dołączył: 14 Mar 2010 Posty: 2556 Skąd: SO/SK
|
Wysłany: 2017-12-31, 09:00
|
|
|
damiancn napisał/a: | pamietam dobrze czasy kiedy maluch byl powszechnie pogardzany a nawet nienawidzony,nawet nie tak dawno temu,okolo 10 ,12 lat,ze nie ma zbierznosci,nie ma lakieru,psuje sie i jest zlomem w calkowitym tego slowa znaczeniu,sprzedawano go w takiej cenie ile bylo paliwa,jak nalane za 50zl,to sprzedany za 50zl,tak jak kiedys go kochali tak potem rownie mocno znienawidzili,kosztem zlomu sprowadzanego z zagranicy rzekomo nowszego i lepszej jakosci,teraz znow wrocil do lask ale nigdy sie nie zmienil,to byl zawsze ten sam poczciwy maluch |
Ja przez praktycznie te wszystkie lata jeździłem maluchami, lub jakiegoś miałem mimo innego auta. Pamiętam doskonale te śmiechy i docinki "chodź weźmiemy tą Twoją kabinkę i zajeździmy, rozwalimy itp, bo to śmieć.." , albo mi wstawiali auto w trzepak. Teraz Ci sami ludzie widząc moje auta, gratulują mi mówiąc ,że jestem bogaty, bo to teraz tyle warte. Widzieli w tv Gdyby tak człowiek miał wtedy więcej kasy i rozumu, to nakupował bym ich sporo po te 50zł i rzeczywiście byłbym bogaty Jeszcze parę lat temu stało ich trochę po ulicach i złomach. Można było wybierać w rarytasach, do el nie podchodząc w ogóle. |
_________________ "Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę." K. Cobain |
|
|
|
|
romek
Dołączył: 30 Mar 2016 Posty: 668 Skąd: Ostróda
|
|
|
|
|
Kudłaty156
Wiek: 30 Dołączył: 08 Cze 2012 Posty: 149 Skąd: Lipa k/Stalowej Woli
|
Wysłany: 2017-12-31, 12:21
|
|
|
Gratulacje dla nowego adepta maluchowskiej sztuki! Naprawdę ładny fiacik. Co do zniechęcania się na zakrętach to napisz co takiego Cię zniechęciło? Może to tylko zbieżność trzeba na listewkę ustawić A prawda jest taka, że jak masz zacięcie i jesteś przygotowany i chętny dłubać coś ciągle i ulepszać, poprawiać, naprawiać to maluch się odwdzięczy, wiem co mówię. Sam mam malucha jako swój pierwszy samochód, jest ze mną od prawie 7 lat i śmigam nim na co dzień.
Co do cen maluchów... eh ja swojego za 500zł kupiłem, a to było już drogo (ale był w miarę w dobrym stanie ). Było minęło. Cieszyć się trzeba że Kolega znalazł śliczną sztukę, a ile zapłacił, cóż takie czasy nastały A jakieś plany odnośnie doprowadzania do ideału, o czym wspomniałeś na początku? |
_________________ Wszystko piszczy, wszystko brzęczy, nic nie działa, MALUCH JEDZIE! |
|
|
|
|
vundo
Wiek: 30 Dołączył: 17 Maj 2015 Posty: 78 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2018-01-03, 13:54
|
|
|
Nie jeździłem pół roku, nie miałem nawet jazdy próbnej przed zakupem tylko wsiadłem od razu do swojego . Ale jeździ mi się bardzo dobrze i błyszczał kilka dni przed domem. Został już zaprowadzony do garażu, a w przyszłym tygodniu idzie na warsztat.
W aucie trzeba przejrzeć cały silnik. Może nie wymaga kompletnego remontu, to jednak wypada wszystko sprawdzić żeby chodził "po mojemu". Z przodu oczywiście luzy na zwrotnicach, a blacharsko też kilka rzeczy: klapa silnika, z przodu zderzak obciera lakier więc blacharz trochę się pobawi. Wrzucę zdjęcia na dniach.
No i chcę go zabezpieczyć. Tymczasem w domu przetestowałem radyjko, wymieniłem dwa kondensatory i wyprowadziłem kable. Działa super, odbiera jakieś egzotyczne polskie radio . Spróbuję je przestroić na "nasze" fale.
Podsumowując - on ma błyszczeć i wzbudzać zazdrość, nie będę na niego żałował i zawsze dostanie najlepsze części |
|
|
|
|
romek
Dołączył: 30 Mar 2016 Posty: 668 Skąd: Ostróda
|
|
|
|
|
Kudłaty156
Wiek: 30 Dołączył: 08 Cze 2012 Posty: 149 Skąd: Lipa k/Stalowej Woli
|
Wysłany: 2018-01-03, 20:12
|
|
|
Powiem Ci szczerze, że skoro ma być "super ekstra" to ja bym nie przestrajał Nie no żartuję, po co komu radio co na długich jedną stację odbierze do tego "taką ekhem" Co do zwrotnic, jakieś 2 lata temu za około 100zł zregenerowałem stare, no wiadomo nie ma to jak zestaw naprawczy i rozwiertak ale to już Twoja decyzja |
_________________ Wszystko piszczy, wszystko brzęczy, nic nie działa, MALUCH JEDZIE! |
|
|
|
|
vundo
Wiek: 30 Dołączył: 17 Maj 2015 Posty: 78 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2018-01-04, 10:24
|
|
|
To może Safari 6 na pamiątkę i do wystroju wnętrza, a na podróże małe i duże coś nowszego |
|
|
|
|
dz0919
Wiek: 38 Dołączył: 04 Lis 2017 Posty: 25 Skąd: Sobótka
|
Wysłany: 2018-01-04, 12:07
|
|
|
Piekny egzemplarz Ci sie trafil. U mnie w rodzinie byl FL z 1991r tyle ze zielonkawy. Bardzo milo go wspominam...niestety skonczyl zywot w 1997 po zderzeniu czolowym z ktorego wyszlismy wszyscy calo na szczescie. Mam jakis sentyment do tego rocznika dbaj o niego i powodzenia przy wszelakich pracach |
|
|
|
|
vundo
Wiek: 30 Dołączył: 17 Maj 2015 Posty: 78 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2018-01-17, 22:04
|
|
|
Dzisiaj dotarł do mnie komplet opon letnich, za 390 zł brat mi załatwił nówki Dębicy (z hurtowni) . Takie same na Allegro są po 550 zł.
Wyjąłem też już silnik ze skrzynią i zaprowadziłem do magika z kartonem części: filtrami, rozrządem, kompletem uszczelek. Plan jest taki, żeby w lutym zrobić silnik i skrzynię, a w marcu poprawki blacharsko-lakiernicze i zająć się resztą drobnostek bo jestem strasznym perfekcjonistą i denerwuje mnie nawet brak jednej zaślepki w drzwiach. Na start sezonu będzie wypieszczony do granic możliwości, silnik będzie umyty, blachy zakonserwowane i lakier wypolerowany.
Chyba uciekło mi kilka koni, bo żeby wyjechać z garażu (podziemny) muszę wziąć rozpęd . Mam nadzieję że po remoncie wrócą
Znowu zapomniałem zrobić zdjęcia, ale wpadnę na kontrolę do garażu i porobię na spokojnie fotki. Na razie i tak nie mam czym, bo telefon też w serwisie |
|
|
|
|
romek
Dołączył: 30 Mar 2016 Posty: 668 Skąd: Ostróda
|
|
|
|
|
vundo
Wiek: 30 Dołączył: 17 Maj 2015 Posty: 78 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2018-01-18, 23:21
|
|
|
Zderzak przedni z jednej strony obciera błotnik, niby można olać ale szkoda mi lakieru. No i zauważylem jednego potwornego purchla na spodzie drzwi kierowcy. Nie chce mi się wierzyć, żeby tak duży wyskoczył w ciągu 48 godzin stania pod blokiem, ale zajmę się nim.
Klapa silnika też lekko niespasowana, znowu niby nic ale jednak.
W sumie wychodzi na to, że jest sporo drobnostek i jeździć można, ale jeśli może być lepiej, to dlaczego by tego nie zrobić? |
|
|
|
|
romek
Dołączył: 30 Mar 2016 Posty: 668 Skąd: Ostróda
|
|
|
|
|
vundo
Wiek: 30 Dołączył: 17 Maj 2015 Posty: 78 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2018-01-23, 22:39
|
|
|
Nie wiem, nie mam żadnych narzędzi do tego |
|
|
|
|
|