.::Rezerwa 126p::.
BEZ KOMUNISTYCZNEJ ADMINISTRACJI

Nasze pojazdy z epoki - Syrena 105L 1985 - Stefania :E

Kuba. - 2018-03-21, 18:41
Temat postu: Syrena 105L 1985 - Stefania :E
Nareszcie ją mam :luj: po 3 Majówce Rezerwy zachorowałem na Syrenę. Oglądaliśmy z ojcem w okolicy parę Syren ale przeważnie cena była zaporowa albo gadka typu "Panie, ja to będę robił, jeść nie woła" :E

Pod koniec lipca ojciec mi wysłał zdjęcia Syreny z okolicy i sie pyta czy bierzemy, cena dość dobra była :mrgreen:


Przyjechałem we wrześniu, temat był dalej aktualny no to bierzemy brata, lawetę i jedziemy :)
Standardowe środowisko Syreny, za szopą, wrastająca w pokrzywy, we środku kurnik :E W drodze powrotnej otworzyła nam sie maska w skarpecie i złożyła wzdłuż budy, szyba na szczęście cała, maska cienka jak papier. Stała około 20at w jednym i tym samym miejscu. Kiedyś już ją oglądaliśmy ale była zarezerwowana i za ogromne pieniądze. Od tamtego czasu straciła szybę kierowcy, pare drobiazgów i sporo zgniła, chociaż w tamtym czasie już była dziurawa. Kupiona od pierwszego i jedynego właściciela, ponoć odstawiona jako sprawna, nie próbowaliśmy uruchamiać silnika.


Po Syrene jechaliśmy 15km, szybka zrzutka w domu i patrzymy jak to wygląda. Zdjęcia robiłem na szybko, nie wszystkie wyszły ostro. Na drugi dzień zabrałem się za sprzątanie syfu, całkiem sporo podłogi wessał odkurzacz :E


Trzeci dzień to mycie, chciałem to zrobić szybko szczotką ryżową ale nie puszczało łatwo. Wyciągnąłem myjkę, prysnąłem wodą z chemią, poczekałem i myłem, opornie schodziło ale po dłuższym namoczeniu jużbyło dobrze :D


Po tym czasie już wyjechałem, wróciłem jakoś z początkiem listopada. Pierwotny plan to było kupno kompletu błotników metalowych, maski i poszycia drzwi albo nawet całych. Jak już przyjechałem skarpeta była troche rozebrana przez ojca


W międzyczasie jak mnie nie było, brat załatwił piaskowanie fartuchów, było już tam lepione. Schodząc do garażu zobaczyłem, że ojciec odratował błotniki przednie i zabrał sie za drzwi, nie mam zdjęć (jak sie doszukam albo wrócę do domu to wrzucę). Ramka grila poszła do czyszczenia, lekko naprostować i zrobiona. Dorobione już są prostsze elementy brakujących blach. Silnik sie nie kręci ale jest w większości kompletny. Powinniśmy mieć nowe tłoki w piwnicy z pierścieniami ale też planujemy kupić sprawny silnik od znajomego za symboliczne pieniądze :) Papierów nie mamy, facet od którego braliśmy, twierdził, że ma w domu gdzieś obcięty dowód i w szopie jeszcze graty do 105.
Większość elementów jak lampy, elementy silnika, zawieszenia czy hamulców mamy nowe/używane. Brakuje nam drobiazgów, takich jak np. listwy drzwiowe, uszczelki itp.
Temat skarpety obecnie priorytetowy, myślę, że jak zjadę za tydzień to zrzucimy ją do garażu i będziemy rozbierać budę, zawieszenie i piaskować :)

Chyba jak do tej pory największe wyzwanie, budowa prosta ale sporo cięcia i spawania :E
Znajomy w mieście ma Syrenę, jedziemy do niego zmierzyć potrzebne wymiary i zacznie sie odbudowa ;)

Kubica - 2018-03-21, 18:47

Bardzo fajny samochód, a jeszcze lepszy pomysł z robieniem go. :twisted: Świry do przodu, próchno za drzwi! Jednakowoż proponuję zboczyć ze ścieżki tradycji i imię nadać żeńskie, np. Stefania gdyż syrena to kobieta jest :lol2:
Kuba. - 2018-03-21, 18:54

mówisz i masz :E Teraz poprawnie brzmi :)
Kubica - 2018-03-21, 18:56

Ja tak w sumie w żartach to, ale fajnie, że się spodobało :E Hehe, Stefcia sporo pracy z tobą jeszcze... ;)
Pan_Waclaw - 2018-03-21, 19:17

Jak pamiętam relacje z Twoich poprzednich projektów, to myślę, że tę skarpetę też odratujesz i będzie prażyć :mrgreen:
Grzes - 2018-03-21, 19:26

Jakim cudem ona sie nie złamała?
Produdi - 2018-03-21, 19:34

Myślałem , że znajomi mają zgniłą Syrenę . Ale tamta w porównaniu z tym to zdrowizna .
No nic życzę cierpliwości , ja bym się poddał ;)

dizzyx - 2018-03-21, 19:37

Grzes napisał/a:
Jakim cudem ona sie nie złamała?

Bo Syrena jest na ramie, a jak rama się jeszcze choć trochę trzyma, no to nie ma siły żeby się złamała :V
Podłoga to akurat norma w Syrenie, u nas w R20 było podobnie, dziury przykryte kawałkami dykty i blachy :E
Czeka Cię sroga batalia, tak że życzę powodzenia. Błotniki są jeszcze do dostania, ale maska to towar deficytowy, wyceniany przez Januszy na miliony cebulionów. Zresztą ogólnie ceny części są masakryczne.
W jakim stanie masz uszczelki od szybek trójkątnych? :E

Uważaj jak będziesz dokupywał elementy gumowe (manszety, poduszki itp). U mnie Syrena nie przejechała jeszcze ani jednego kilometra, a manszety się już rozpadły :E

PS. -> Zapraszam na forum Nekla :mrgreen: :E

Kubica - 2018-03-21, 19:41

Grzes napisał/a:
Jakim cudem ona sie nie złamała?

Gdyż jest niezłomna ;)
dizzyx napisał/a:
Zapraszam na forum Nekla :mrgreen: :E

Nie słuchaj go! Nie rób tego, dostaniesz raka! :luj:
Edytowano: żartuję, ale klimat iście komunistyczny bywa.

synchro - 2018-03-21, 19:45

Na pierwszych zdjęciach, w krzakach, wygląda jakby się miała rozlecieć przy jakimkolwiek ruszeniu. Jednak nawet jeszcze się trzyma kupy. Wyczekała się biedna i należy jej się wskrzeszenie :)

Mam gdzieś emblemat 105L , poszukam go i jak znajdę, to Ci wezmę na majówkę ;)

CZESIO1958 - 2018-03-21, 20:07

Mosz kruca bomba atomowa świra jak większość na tym forum 😈
A co do syrena nekla to jak najbardziej 😁
Też tam jestem 😊
Powodzenia
http://syrena.gminanekla.pl/forum/index.php
O tu

r3mix - 2018-03-21, 20:17

Urzekły mnie te skromne progi :E :lol2:
Życzę powodzenia, będzie co robić ;)

FreddieM - 2018-03-21, 20:38

O kurwa. :E :E :E
Michu - 2018-03-21, 21:14

Wariactwo :E


Szanuję :D

rase - 2018-03-21, 21:20

Cytat:
ogólnie ceny części są masakryczne.
Miałem Syrene 105B i potwierdzam że ceny części to jakiś dramat
zolo - 2018-03-21, 21:34

Robinem trochę przy syrenie 105 i nigdy w życiu bym tego niechciany nawet za darmo :mrgreen:
https://obrazki.elektroda.pl/1019679500_1521664156.jpg
https://obrazki.elektroda.pl/3895961200_1521664156.jpg
https://obrazki.elektroda.pl/7059333400_1521664148.jpg
Sprzedana została chyba za 9000zl
Strasznie to toporny pojazd, jak dla mnie zero przyjemności z jazdy. Życzę ci powodzenia w naprawach i samozaparcia. :lubieto:

FreddieM - 2018-03-21, 22:25

zolo napisał/a:
Strasznie to toporny pojazd, jak dla mnie zero przyjemności z jazdy.

Widzisz dla mnie to by była największa przyejmność ;)

danielewicz - 2018-03-22, 00:24

Ja pierdziele, szanuję to! :mrgreen:
banasiewicz02 - 2018-03-22, 07:37

ale perełka,odblokować silnik,lać mieszankę i jeździć :E
Bonifacy - 2018-03-22, 07:41

GRATki :E fajna Syrena, kibicuję w remoncie :D
giannini - 2018-03-22, 13:18

zolo napisał/a:
Robinem trochę przy syrenie 105 i nigdy w życiu bym tego niechciany nawet za darmo :mrgreen:
Strasznie to toporny pojazd, jak dla mnie zero przyjemności z jazdy. Życzę ci powodzenia w naprawach i samozaparcia. :lubieto:

Niestety pewnie zaraz będzie hejt , ale zgadzam się z zolo i powiem szczeże. Z całego serca życzę Ci, żeby kiedyś wyjechała na drogę w stanie idealnym , ale reanimacja tego trupa nie ma żadnego sensownego uzasadnienia. Nie jest to samochód , który był jakimś krokiem milowym w dziejach motoryzacji (nawet polskiej) , nie jest to pewnie też samochód z jakąś nietypową historią , czy też właścicielem. Może gdyby była to jeszcze 102/103 , ale nie 105 , której nawet jak była jeszcze produkowana, nikt chciał. Nie moja kasa i nie moja robota, ale za pieniądze włożone w remont, można przywrócić do życia dużo ciekawszy samochód.
Popraw opis , nie może być to 1985 rok , bo produkcja zakończyła się w czerwcu 1983 roku.

uzytkownik_kont - 2018-03-22, 13:49

To rzeczywiście nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Może najwyżej - jako że to jest samochód na ramie - taniej byłoby ją przywrócić do sprawności technicznej, ale zachować w mniej-więcej oryginalnym stanie wizualnym, jak tę warszawę, swego czasu dość słynną. Oczywiście trudno jeździć z dziurawą podłogą (chociaż co kto lubi :P ), więc wymagałaby większych poprawek niż tamta warszawa - ale to by był ciekawy projekt, a o ile standardowa odbudowa może być ekonomicznie nieuzasadniona, to budowa czegoś nietypowego to inna sprawa. Tak tylko luźno rzucam, bo przecież jak ktoś chce odbudowywać nawet coś, co wyjdzie zbyt drogo, to mu przecież wolno i nawet się to chwali :P
giannini - 2018-03-22, 13:54

uzytkownik_kont napisał/a:
To rzeczywiście nie ma ekonomicznego uzasadnienia

Cytat:
Tak tylko luźno rzucam, bo przecież jak ktoś chce odbudowywać nawet coś, co wyjdzie zbyt drogo, to mu przecież wolno i nawet się to chwali

Napisałem nie w sensie ekonomicznym , bo 50% reanimacji trupów nie ma ekonomicznego uzasadnienia.

CZESIO1958 - 2018-03-22, 17:39

90 procent jak już. 😈
Pasja się liczy :luj:

Hanss - 2018-03-22, 21:45

Mam w szopie zwłoki dziadkowej 103-ki,jak coś będzie trzeba to wal :D
Rocky - 2018-03-22, 22:02

Ja też coś tam myślę znajdę do Syreny(zapasy dziadka),jak coś to też wal ;) Tak szczerze,chciałbym się kiedyś przejechać Syrenką. Za dzieciaka bawiłem się we wraku białej 105 u sąsiada,razem z bratem,także wspomnienia z Syreną mam dosyć dobre :)
banasiewicz02 - 2018-03-23, 07:35

jak rozpoczynałem pracę, to chciałem na co dzień do pracy dojeżdżać syreną 105... Teraz z perspektywy lat patrząc, to był idiotyczny pomysł,wydoroślałem,przeszło mi dawno i teraz do pracy dzień w dzień jeżdżę maluchem :lol2: także odbuduj żelazo,i jeździj na codzień :E
Kuba. - 2018-03-23, 14:33

Kubica napisał/a:
Ja tak w sumie w żartach to, ale fajnie, że się spodobało :E Hehe, Stefcia sporo pracy z tobą jeszcze... ;)

Szczepan też był z propozycji rzuconej na luźno :E

giannini napisał/a:
zolo napisał/a:
Robinem trochę przy syrenie 105 i nigdy w życiu bym tego niechciany nawet za darmo :mrgreen:
Strasznie to toporny pojazd, jak dla mnie zero przyjemności z jazdy. Życzę ci powodzenia w naprawach i samozaparcia. :lubieto:

Niestety pewnie zaraz będzie hejt , ale zgadzam się z zolo i powiem szczeże. Z całego serca życzę Ci, żeby kiedyś wyjechała na drogę w stanie idealnym , ale reanimacja tego trupa nie ma żadnego sensownego uzasadnienia. Nie jest to samochód , który był jakimś krokiem milowym w dziejach motoryzacji (nawet polskiej) , nie jest to pewnie też samochód z jakąś nietypową historią , czy też właścicielem. Może gdyby była to jeszcze 102/103 , ale nie 105 , której nawet jak była jeszcze produkowana, nikt chciał. Nie moja kasa i nie moja robota, ale za pieniądze włożone w remont, można przywrócić do życia dużo ciekawszy samochód.
Popraw opis , nie może być to 1985 rok , bo produkcja zakończyła się w czerwcu 1983 roku.

Blacharkę robimy sami, ojciec jest z zawodu spawaczem a blachy jest pod dostatkiem, znajmy lakieruje samochody 400m od mojego domu, tu też koszta spadają a sporo części zostało po dziadku w szopie i piwnicy ;) Co do roku to sprawdzę to na święta.

Hanss napisał/a:
Mam w szopie zwłoki dziadkowej 103-ki,jak coś będzie trzeba to wal :D

brakuje mi tego, czego nie mam na zdjęciach :E
Na pierwszy ogień to blacharka, maska będzie potrzebna i może klapa tył

Rocky napisał/a:
Ja też coś tam myślę znajdę do Syreny(zapasy dziadka),jak coś to też wal ;) Tak szczerze,chciałbym się kiedyś przejechać Syrenką. Za dzieciaka bawiłem się we wraku białej 105 u sąsiada,razem z bratem,także wspomnienia z Syreną mam dosyć dobre :)
Jak ją kiedyś zrobie to przyjadę do Kielc na MTN, na pewno :E

banasiewicz02 napisał/a:
jak rozpoczynałem pracę, to chciałem na co dzień do pracy dojeżdżać syreną 105... Teraz z perspektywy lat patrząc, to był idiotyczny pomysł,wydoroślałem,przeszło mi dawno i teraz do pracy dzień w dzień jeżdżę maluchem :lol2: także odbuduj żelazo,i jeździj na codzień :E

ojciec tylko o tym marzy :luj:


Jak do tej pory, żadna moja odbudowa, poza NIE SZCZEPANAMI nie miała sensu. Satysfakcja ze zrobienia czegoś z niczego jest nie do odebrania ;)

azbest - 2018-03-23, 16:47

A ja powiem tak, jeśli chodzi o Syrenę to mam w podobnym stanie. Na razie ją kompletuję.
I zgadzam się, że remont samochodu w takim stanie jest nieopłacalny, drogi, bezsensowny... itd, itp, ale z remontu takiego trupa satysfakcja jest o niebo większa niż czegoś w dobrym stanie.
Moja to też 105, żaden unikat, ale od zawsze marzyłem o Syrenie. Powiem więcej, nigdy nie marzyłem o Maluchu, bo jest ciasny, wolny, głośny..., a trzymam go tylko z sentymentu, bo to nasz pierwszy rodzinny pojazd. Nawet jazda nim nie sprawia mi jakiejś specjalnej satysfakcja. Raz na jakiś czas wystarczy w zupełności.Pewnie się tym stwierdzeniem narażę, ale taka jest prawda.
O, to tak na podsumowanie mojej setki.

zolo - 2018-03-23, 18:48

Tu nie chodzi o opłacalność naprawy. Nawet jak ją naprawisz i przywrócisz do stanu fabrycznego to i tak będzie kupa. Bez obrazy "Z gówna zamku nie ulepisz" :mrgreen:
Żeby syrenę lubić to naprawdę trzeba mieć fioła w pozytywnym znaczeniu.

dizzyx - 2018-03-23, 19:55

Jak się robi dla siebie, to się pieniędzy i tak nie liczy - nie ma to sensu. Jak chce się to zrobić dobrze, to niestety to kosztuje (koszt samych części, nowych elementów gumowych, uszczelek itp), no ale ma się fajne auto na lata. Z Syreną jest ten problem, że co by nie robić, to i tak będzie to kosztowało taczkę pieniędzy, dobrze że masz możliwość samemu ogarnięcia spawania + lakierowania, to trochę oszczędzisz.
Ale tak jest z praktycznie wszystkimi samochodami - nigdy nie wyciągnie się włożonych pieniędzy i pracy ;)

Kuba. napisał/a:
Na pierwszy ogień to blacharka, maska będzie potrzebna i może klapa tył

Nie wiem jak klapa tył (bo mnie temat nie dotyczy :E ), ale przednia maska to masakra jeśli chodzi o dostępność. To jest jedna z tych części, które trzeba zdobywać, albo zapłacić nie wiadomo ile... :/
Tylna klapa na fotach nie wygląda tragicznie, może uda się uratować?

Karol - 2018-03-23, 21:12

No powiem Ci, gratuluję odwagi :E
azbest - 2018-03-23, 21:39

zolo napisał/a:
Tu nie chodzi o opłacalność naprawy. Nawet jak ją naprawisz i przywrócisz do stanu fabrycznego to i tak będzie kupa. Bez obrazy "Z gówna zamku nie ulepisz" :mrgreen:
Żeby syrenę lubić to naprawdę trzeba mieć fioła w pozytywnym znaczeniu.


Na forum Syreniarzy trochę takich wariatów jest i robią naprawdę imponujące przebiegi.
A co do opłacalności to jak ktoś powiedział, gdzie zaczyna się pasja, to prawami ekonomii można sobie tyłek podetrzeć.

Rocky - 2018-03-24, 10:02

dizzyx napisał/a:
Ale tak jest z praktycznie wszystkimi samochodami - nigdy nie wyciągnie się włożonych pieniędzy i pracy ;)


Wytłumacz to "Typowym Januszom" :E

Michu - 2018-03-24, 11:16

Rocky napisał/a:
dizzyx napisał/a:
Ale tak jest z praktycznie wszystkimi samochodami - nigdy nie wyciągnie się włożonych pieniędzy i pracy ;)


Wytłumacz to "Typowym Januszom" :E


Typowych Januszy i tak spotyka prędzej czy później realizm świata samochodowego, albo sprzedadzą "ze stratą" albo zgnije im to na podwórku, bo będą nieugięci z pojebaną ceną :)

A wracając do tematu, podziwiam i kibicuję :D

dizzyx - 2018-03-24, 11:42

Michu napisał/a:
Typowych Januszy i tak spotyka prędzej czy później realizm świata samochodowego, albo sprzedadzą "ze stratą" albo zgnije im to na podwórku, bo będą nieugięci z pojebaną ceną

Przy czym znam już kilka sytuacji, gdzie Janusz wolał oddać takiego strupa na złom "za pińcet", bo uparł się że cena na handel to 5.000 zł i sprzedaż za 1.500 zł byłaby dla niego ujmą na honorze :E

(a ja później myk na złom i wykręcam co mi było potrzebne :E )


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group