|
.::Rezerwa 126p::. BEZ KOMUNISTYCZNEJ ADMINISTRACJI |
|
Nasze byłe fiaty - "Seledyn", czyli Fiat 126p 1991
Trefl - 2016-10-09, 13:15 Temat postu: "Seledyn", czyli Fiat 126p 1991 a więc od początku:
Maluch został kupiony w 1999 roku na giełdzie od prawdopodobnie drugiego właściciela za niebotyczną wówczas sumę 3500 pln Co do liczby właścicieli nie jest to potwierdzona informacja gdyż maluch został kupiony z tablicami z 1998 roku ale o tym później. Autko było kupione dla mojej mamy. Na najstarszych zachowanych zdjęciach widać wyraźnie że był wcześniej robiony zarówno z przodu jak i z tyłu (klapa od ELX, brak znaczka na pasie przednim i dwa odcienie lakieru). Kolor to mega rzadki jak na ten rocznik 332 Verde Devon z FSM Cinquecento . Wyposażenie to "czwarty pakiet" czyli wszystko co z BISa a więc: wnętrze BIS uchylne szyby, kołpaki (tu ich nie było), maglownica i kierownica. Generalnie full wypas To za jego pośrednictwem zostałem przywieziony z porodówki do domu Autko dużo przeszło. Za naszego posiadania przeżył dwa dzwony w przód i tył. Również w 2001 zyskał białe blaszki W końcu w 2005 został sprzedany gdyż rodzina się powiększyła i został zakupiony biały Polonez
Co do ogólnej historii tego autka to jest ona dość niekompletna. W bazie CEP jakieś sensowne dane zaczynają sie od 2001 roku gdzie dostał białe tablice. Poprzednie blachy pochodziły z 1998. Po wcześniejszych numerach ani śladu
Nawet zajrzałem do Infocaru aby się dowiedzieć czegoś więcej ale tam historia zaczyna się od tablic KVO 5718 czyli od 1998 roku Rok pierwszej rejestracji to 1991. Wygląda na to że nigdy nie dowiem się co tu się odwaliło. Najciekawsze że w bazie wciąż jest zarejestrowany Ciekawe czy jeszcze istnieje?
Ogólnie maluch ten był najdłużej ze wszystkich aut w mojej rodzinie. Póżniejsze auta były sukcesywnie zmieniane co 2 3 lata Jedyne autko w domu które wyjechało za granicę naszego kraju (1999 na Słowacji). Najczęściej się pojawiał na różnych zdjęciach czy kasetach ślubnych. Drugiego takiego auta u nas nie było i chyba nie będzie. Dużo przeszedł ale był. Jeździł Pierwszy w rodzinie zarazem. Mimo wszystko z braku laku jako auto do wszystkiego
Świeżo po zakupie
Kiedyś ludzie jeździli Maluchem za granicę w nieznane bez niczego i nikt się nie bał
Przez lata naszego posiadania zaliczył parę stłuczek i remontów więc jego wygląd stopniowo ewoluował
2001:
2002:
2003:
2004:
Można go było znaleźć na wielu domowych kasetach VHS gdzie chociaż w tle ale był
Lato 2002 i ja niedługo po urodzeniu
U progu XXI wieku Maluch podupadł technicznie i wizualnie. Nie był już jakoś specjalnie dbany, poznikały wszystkie dodatki z epoki jakie miał dotychczas. Nie wyglądał za ciekawie pomimo niewielkiego przebiegu (70.000 km w grudniu 2003). U progu wejścia do UE trochę wstyd było się pokazać Lipiec 2005 - W końcu sprzedany. Nowy właściciel zafundował mu remont blacharki i kolejnego dzwona co spowodowało że w 2007 prawdopodobnie poszedł na złom. Mówię prawdopodobnie bo wciąż jest zarejestrowany
Karol - 2016-10-09, 13:17
Trefl napisał/a: | w 1998 roku za 3500 złotych |
Zamiast 1998 powinieneś wpisać 2016
Trefl - 2016-10-09, 13:19
Karol, Cóż takie były ceny. Ciekawe jest to że dzisiaj jest podobnie a nawet drożej niestety
Karol - 2016-10-09, 13:54
Trefl, Ja tu tylko nawiązuje do tego, że ceny maluchów są takie jak w latach 90', gdy był produkowany i z tego się śmieję
Trefl - 2018-01-06, 20:50
A więc tak... Smutne to ale po długim szukaniu udało się namierzyć
właściciela i niestety potwierdziło się najgorsze. Maluch skończył na złomie
Majonez - 2018-01-06, 21:49
A wiadomo w którym roku ?
azbest - 2018-01-06, 22:42
Łączę się w bólu, ja przeszedłem przez to samo, także doskonale Cię rozumiem.
Trefl - 2018-01-06, 22:54
Majonez, Niecały rok po kupnie (2005/06). Wcześniej dostał nowy kolor. Podobno mieli nim wypadek i poszedł na złom
Edit 22.10.2018 - ubezpieczenie skończyło się na dobre 03.04.2007
Majonez - 2018-01-07, 20:45
Nie miał szczęścia, myślałem że dłużej pożył . W tym samym okresie też po paru miesiącach od zakupu moja mama rozbiła zielonego el-a z '95 r.
danielewicz - 2018-01-07, 20:59
Ciekawe jest to że jak pisałeś wcześniej widnieje jako zarejestrowany, po wypadku jak się kasuje auto na złomie to i kasuje się papier...
A historia fajna, przyjemnie się czytało, szkoda że zakończenie nie z happy endem.
Trefl - 2018-01-10, 15:01
danielewicz, Nie wiadomo jak to było. Wszystko wskazuje na to że został pocięty we własnym zakresie i wywieziony do skupu złomu. Nie widzę innej możliwości skoro w rejestrze nadal widnieje.
|
|