.::Rezerwa 126p::.
BEZ KOMUNISTYCZNEJ ADMINISTRACJI

Nasze byłe fiaty - Wspomnienie dzieciństwa... ZFA '86 483/F Bleu Lord

romek - 2016-09-04, 17:15
Temat postu: Wspomnienie dzieciństwa... ZFA '86 483/F Bleu Lord
Moja pasja do malucha nie wzięła się tak jak większości osób z tego, że to po prostu modne.

Kochałem maluszki, jeszcze zanim było to modne.

Mam dziś 21 lat. Urodziłem się więc w 1995. Doskonale pamiętam, jak pod koniec lat 90. płakałem, gdy mój tata - pracownik złomowiska rozbierał na złom ST-ki...

No i poszedłem do 1 klasy szkoły podstawowej, w szkole działało SKO - Szkolna Kasa Oszczędnościowa


Za zaoszczędzone tam 160 zł postanowiłem zrealizować swoje odwieczne marzenie...

tak....

kupiłem malucha ;) Od dorosłego kuzyna ;)

Nie miał tylko skrzyni i silnika. Ale o to mi właśnie chodziło - o statyczną zabawkę.

No i pamiętam ten majowy wieczór 2003 roku (chyba 17 maja to był), akurat kończyła się wieczorynka... gdy do mojego pokoju wpadają kuzyni (w moim wieku) i krzyczą że przywieźli mi malucha... ja wybiegam na podwórku a tam podczepiony do wujkowego Golfa I ON....

Wtedy wydawał mi się w cudownym stanie. Trzeba przyznać, że wówczas jedyne maluchy z jakimi miałem kontakt, to te z kapliczka, wiec wydał mi się inny niz wszystkie...

Wtedy jeszcze nie wiedziałem co mam. Był to typowy eksport ZFA - 1986 rok, kolor 483/F Bleu Lord, z przodu włoskie P4 (z tyłu nie miał belki), deska typowy FL, listwy na drzwiach typowe już dla FL. Tapicerka normalna skajowa, brak dmuchawy, jak miał jeszcze silnik to palony był chyba z bata, bo pamiętam tą małą dźwigienkę od ogrzewania koło tylnej kanapy.

O pojazd starałem się dbać, jak tylko mogłem - zamalowywałem rdzę plakatówkami, tuningowałem go przy pomocy rolki etykiet od płynu BORYGO... Potem doszły jakieś spreje, biała farba.... wiem że wyglądał jak obraz nędzy i rozpaczy, ale byłem wtedy dzieckiem. Maluch był moją zabawką. W późniejszym okresie zyskał nawet fotele IG.

Mam z tym bardzo wiele pozytywnych wspomnień z dzieciństwa. Wiele miłych chwil, zabaw... Biodegradaja jednak postępowała nieuchronnie... W końcu wrak malucha zaczął przeszkadzać sąsiadom i musiałem niestety go wywieźć na złom... Był to chyba rok 2010. Wykręciłem doslownie wszystko co się jeszcze nadawało do czekogolwiek, jakieś drobiazgi z niego mam teraz w swoim Townie... Bardzo ciężko było mi się z nim pożegnać. Ta skorupa to właściwie całe moje dzieciństwo, na dobrą sprawę mój pierwszy maluch. Do dziś lubię sobie na autoscout24 popatrzeć włoskie maluchy... tam spotkać kolor 438 nie jest ciężko, jednak nigdy nie spotkałem egzemplarza takiego jak mój. Sentyment zostanie :/








Jareg - 2016-09-04, 23:02

O kurde, fajna historia! :)
szkoda że bez happy endu ale no cóż :/
Ja też za dzieciaka zajarałem się maluchami i zostało mi do dziś, a maluch który się do tego przyczynił też skończył na złomie, miałem dawno temu fotki ale nie mogę ich znaleźć...

CZESIO1958 - 2016-09-05, 09:27

Live its brutal
romek - 2016-09-05, 19:25

Ej, a czy zdjęcia wam działają??
norek - 2016-09-05, 19:32

jest ok ,widzę skorodowanego Fiacika :cry:
CZESIO1958 - 2016-09-06, 06:25

Ja też widzę :luj:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group